Zeszloroczne Halloween. Dwie rodziny w sasiedztwie dekorowaly swoje domy. No nie licze wszystkich domow we wsi. :P
W zyciu nie widzialam tak gestej mgly zasnuwajacej okolice...
Tego czarnego kotka z krawatem skutecznie przegonil rudzielec sasiadki. :F
Pochlaniacz wilgoci. Jak sie wprowadzilismy to straszna wilgoc mielismy. Teraz jest w normie. :)
Mial byc szalik dobiurowy, a obdarowana osoba zdecydowala, ze to swietny pasek do pseudo-sredniowiecznej sukienki.
Tu moje kulinarne eksperymenty.
Niektore byly bardzo smaczne ^^
Pin It
No comments:
Post a Comment