Thursday, March 3, 2011

Czytanie

Pamiętam hasło: ''Poczytaj mi mamo...''. Wspaniała sprawa. Rodzice powinni czytać swoim pociechom jak najwięcej. Skąd właśnie teraz mi się to wszystko wzięło? Zobaczyłam babeczkę na balkonie. Oczywiście z papierosem, bo tu rzadko kiedy pali się w środku. Na ręce trzymała malca, dziecko opatulone w zimowy kombinezonik. Jak ma się czytanie do tego? Poczytam ci kochanie etykietkę na pudełku od papierosów, będziesz wiedzieć czego nie ruszać w przyszłości. Może dzieciak się nie nauczy palić. O ile wcześniej na jakiegoś raka nie zemrze, jako bierny palacz. Nie wyobrażam sobie targać dzieciaka na balkon, bo chcę sobie dymka puścić. Według mnie czysty idiotyzm. Widziałam co jedni sąsiedzi czasem robią, jak już bez palenia wytrzymać nie mogą. Ustawiają kojec z dzieciakiem przy drzwiach balkonowych i paląc obserwują potomka. W razie czego zawsze z doskoku mogą zareagować. Nie mam zamiaru nikogo potępiać, nie moja sprawa. Będę się zastanawiać i, mam nadzieję, odpowiednio postępować, jak się swojego dziecka dorobię. Wracając do tematu czytania. Mam problem z wysławianiem się. To wszystko dlatego, że nie czytam książek po polsku. T co zdarza mi się przeczytać jest głównie po angielsku. Bardzo często dopytuję się co i jak się pisze. I te straszne ogonki, o których zapominam, bo kombinacje klawiszy u mnie nie działają, i osobiście wolę klepać takie bezpłciowe litery. Tak jest wygodniej, łatwiej. W ten sposób jakoś unikam odpowiedzialności za mój analfabetyzm. Na codzień się tym zdecydowanie nie przejmuję, bo po co? Kto do tego przywiązuje jakąkolwiek uwagę? Tylko Ci, którym na tym zależy. To kwestia komfortu czytania. Nie tylko ilość, ale również jakość. Gdzie nie mówię, że potrafię zniewalająco pisać, porwać serca, lub coś w te deski. Nie oczekuję zachwytów, westchnień. Piszę z mojej własnej potrzeby pisania. Wyrażenia w jakiś sposób siebie. Już się napisałam. :P

2 comments:

  1. dusza Ci zaśpiewa i serce powie co, kiedy i gdzie napisać. A rozmówca pojmie :)))

    ReplyDelete
  2. moze lepiej niech czasem nie spiewa... wole cosik podlubac niz przemsliwac. ale jak juz mnie moje wlasne mysli napastuja, to spisuje je w pamietniku ^^

    ReplyDelete