Warto pisac dla samego pisania? Jaki w tym jest sens? Milo est wiedziec, ze ktos ta moja pisaniene czyta. Super. Bardzo sie ciesze. Ale jaki to ma sens? Trudno mi nawet powiedziec czy sie staram. Oczywiscie, ze sie staram przelac na te wirtualne stronice moje mysli. W dalszym ciagu nie widze sensu. Jedyny z tego pozytek jest taki, ze czuje sie odrobine lepiej. Sprawia mi przyjemnosc, albo raczej ulge, takie wygadanie sie. Czasami nie potrafie tego co jest we mnie ubrac w odpowiednie slowa. W zasadzie to w ogole mi sie to nie udaje. Rzeka slow plynie, a ja w kropce dalej jestem, gdyz nie moge dojsc do sedna sprawy. Kraze wokol jadra ciemnosci, nie mogac sie przebic przez najciensza warstwe pustki slownej. Jestem NIE normalna. Ucieszylam sie, jak dzieciak z lizaka. Dlaczego? Doslownie, no doslownie zgadlam jak sie pisze 'krążyć'. To niesamowite, jak mozna zglupiec, gdy sie nie uzywa na codzien rodzimego jezyka. Cos trzeba z tym w koncu zrobic. Moze czytac wiecej ksiazek? (A raczej w ogole je czytac?) To najprostsze i najlatwiejsze samoksztalcenie. Pamietam czasy liceum. Czytac kazali na sile. Wielu lektur strasznie nie lubilam, i w sumie, dalej nie lubie. Takie mam wrazenie, ze ksiazki czytane z wlasnej i nieprzymuszonej woli sa o wiele ciekawsze i 'lepsze'. :P Takie jest zycie. Nie tolerujemy przymuszania nas do czegokolwiek. Cos malutkiego budzi we mnie ogromny bunt. I nikt mnie nie bedzie zmuszal do czegokolwiek. Jak bede chciala to 'cos' zrobie. Nic na sile. I wlasnie dlatego nawet nie czytalam streszczen, lektur tez nie czytalam. :P Chociaz perelki sie zdarzyly w mojej karierze. 'Mistrz i Malgorzata', 'Folwark zwierzecy'. I to by bylo na tyle aktualnie. Nie pamietam co sie dzialo w tych zamierzchlych czasach. Zaczynam powoli bredzic... Mialam dzisiaj zamiar zabrac sie za dalsze poszukiwania papierow z banku. No trafi mnie, jak ich nie znajde. Dobrze mi idzie. Nie znalazlam ich w miejscu, w ktorym powinny byc. No coz... Bywa. Zycie nie zawsze nas przytula, piesci i docenia. Wlasnie kolega M pochwalil sie wygrana w konkursie na komentarz na demotywatorach. Glupi nie jest, to fakt, ale dosyc czesto ma glupie pomysly/wymysly. Trzymac lampe blyskowa palcem, tylko dlatego zeby nie 'wyskakiwala'? Do cholery, jest program do wylaczenia lampy blyskowej. Poczulam sie w imieniu mojego aparatu skrzywdzona. Zycie przywraca sens slowom: 'Dobry zwyczaj, nie pozyczaj.'. Aparat to moje oczy. Ostatnio lepiej widza niz ja sama. :( Zdarza sie...
Zasadniczo nie lubię polecanek. Jest parę osób, których polecanki są warte sięgnięcia. Najczęściej jest to strata czasu.
ReplyDelete